Sen o ławce Las świateł rósł. Wielkie prostokąty prześcigały się szybkością pstryknięć, walczyły ze sobą kształtem białych firanek. Z daleka wyglądało to na pewno pięknie, z bliska było tylko głupim olśnieniem, w którego tle poruszały się ciemne postacie leniwych mieszkańców szuflad poukładanych w piętrzących się meblościankach. Dookoła ciemniały wysokie sylwetki drzew- ścian tego gigantycznego pokoju, w którym meble wycięte z jednakowych płyt straszyły bardziej, niż dodawały uroku, czy też przytulności tym szumiącym z cicha stworom. To dobra pora do wyjścia na ławkę, albo raczej na coś co kiedyś ją przypominało zanim Łysy jej nie dokopał. O! Właśnie idzie w pasiastej koszulinie, porusza niezgrabnie wielkimi, muskularnymi łapami, nie pasującymi do małej, bezwłosej główki. Tak, nawet głupi domyśliłby się dlaczego nazywają go Łysy, nawet tak głupi jak na przykład Mutant. Ale on, Mutant przychodzi na ławkę najpóźniej, po prostu przesypia dzień. Budzi go dopiero las świateł. Pewnie teraz ...
Blog autorstwa Eweliny Kuśka :gwara śląska demonologia, wice po śląsku, opowiadania, wiersze, pieśniczki, filmiki. Wychowywała się w tradycyjnej rodzinie śląskiej, a zwyczaje i wartości, które wyniosła z domu z powodzeniem przenosi na grunt lokalnej społeczności, udzielając się społecznie. Jest autorką trzech książek napisanych gwarą śląską i dwóch tomików wierszy w języku literackim. Wice-Ślązaczka Roku 2012, nagradzana wielokrotnie w konkursach gawędziarskich i literackich.