Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Danuta gotuje.

Danuta gotuje               pochyla napuchniętą od pary twarz nad garnkiem. wszystko w niej bulgocze. jest panną głupią. mieli ślinę w ustach. przegryza ją morduje jak swoją dawną miłość gorzką niczym kawa rozpuszczalna która wypłukuje magnez i wszystkie witaminy. para unosi się w górę niczym szary gołąb który zawsze wraca na swoje podwórko gdzie stado robaków wierci w dorodnej gruszce stając się jej nadzieniem. Danuta gotuje zupę. jest panną nieroztropną gaszącą wszystkie kaganki i palniki z gazem. dlatego znowu sama zasiądzie przy stole. jej oblubieniec zamknął przed nią wrota na wszystkie kłódki minionego uczucia. Danuta gotuje zupę.

Wampirzyca cz. XIII

XIII W domu pełnym dusz. Bolały ją plecy. Wstała , by je rozprostować i zajrzała do okna. Na zewnątrz ulica zionęła pustką, tylko latarnie mrugały w ciemności rozświetlając mrok. Było późno, ale jej przecież nigdzie się nie śpieszyło, nie była też śpiąca. Co wieczór zwlekała z położeniem się do łóżka. Jeśli robiła to zbyt wcześnie budziła się w nocy i potem długo nie mogła zasnąć. Teraz czuła się nieco zmęczona, pomyślała wiec, że może tej nocy będzie łatwiej. Najpierw jednak musiała sprawdzić efekty swej pracy. Udała się więc do przedpokoju, gdzie na ścianie wisiało największe w całym domu lustro i zaczęła przymierzać swoją kreację. Efekt jej starań był zadowalający i byłoby całkiem dobrze, gdyby nie fakt, że jej twarz pokryta była zmarszczkami, a włosy bieliły się na głowie. Zbliżyła się do tafli lustra i zamiast oceniać dopiero co przeszyty kostium zaczęła przyglądać się swojej twarzy. Gdyby dokładała więcej starań do   zachowania dobrego wyglądu, gdyby na przykład stosowała

Złe ślypia

Wdowa i pszczoły.

Wdowa i pszczoły. W jednej chałpie na rozdrożu żyła wdowa po pszczelorzu. Jak wyniośli chłopa w trule, trzi zostały po nim hule. W hulach małych pszczołek moc miod zbiyrało dziyń i noc. Wdowa z krauzom miodu stoła, dała babom, co szły z pola, dała miodu masarzowi i starymu handlyrzowi, dała bajtlom łod żebroka, co sznupały po hasiokach. Cygonowi miodu dała, bo zajś krauza nazbiyrała. Dała chłopu, co sioł zboże, bo zajś miodu moc w kumorze. To boł chyba jakiś cud! Skąd sie yno broł tyn miod, chocioż sztyjc go rozdowała?! Skąd sie moc go tako brała? Nazdowała matce cera: - Coż rozdowosz miodu tela żebrokowi, handlyrzowi i starymu Cygonowi zamiast trocha naszporować, sprzedać, chlyw tu dobudować, abo choć obiylić ściany, zmiynić bifyj łodropany?! Ale wdowa niy słochała i miod dali rozdziylała. Tak minyło rokow tela, że te hule erbła cera. Piyrsze darzył ji sie miod, ale wroz sie skończoł cud. Odkąd cera krauzy chowo

Wampirzyca cz. XII

XII Ksiądz Witek. Była pewna, że przed chwilą Marek był w jej domu. Zapewne zajrzał do swojego pokoju, pokręcił się po korytarzu, a potem szepnął jej do ucha, że powinna zejść do kuchni i napić się herbaty miętowej na uspokojenie. A Monika pewnie wyszła do miasta i kiedy wróci, zobaczy nieodebrane połączenie i oddzwoni, albo może nawet odwiedzi ją jeszcze w tym tygodniu. Kochany chłopak, troszczył się o nią nawet po śmierci. - Nie martw się, wkrótce do ciebie dołączę, a wtedy razem napijemy się herbaty miętowej – szepnęła, gdy schodziła do kuchni, by przyrządzić napar. Postanowiła wziąć się w garść i zająć się czymś pożytecznym, dlatego, kiedy tylko wypiła herbatę zaczęła grzebać w szafie w przedpokoju, gdzie przetrzymywała swoją starą maszynę do szycia. Na wieszaku czekał przecież jej kostium, a sam się nie zwęzi. Trochę się natrudziła przy wyjmowaniu maszyny, ale kiedy wszystko już było przygotowane do pracy, poczuła się bardzo z siebie zadowolona. Przymierzyła jeszcze ra