Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wampirzyca cz. X

X   Kiedy wampir spotyka wampira. Musiała uczciwie przyznać, że Maria była piękną kobietą, potrafiła też udawać przed tym, na których jej zależało, że jest niewinną, delikatną, iście niebiańską istotą. Najbardziej jednak oburzał Stefę fakt, że podobnie jak ona niegdyś, Maria rozpieszczała Marka na wszelkie możliwe sposoby, co jednak Andrzejowi teraz w ogóle nie przeszkadzało. Chłopak nadal po całych dniach włóczył się z kolegami, a nawet zdarzało mu się przychodzić do domu pod wpływem alkoholu, Maria jednak zawsze potrafiła   tak owinąć sobie Andrzeja dokoła palca, że ten stawał się głuchy i ślepy na wszystkie wybryki syna. Teraz to on tłumaczył   teściowej, że Marek jest młodym chłopcem, a młodość ma swoje prawa. Wolał nie widzieć, że jego syn był lekkoduchem i rozpieszczonym dzieckiem, gdyż sam zbytnio zajęty był swoją nową miłością. Stefa, choć przez wiele lat była zaślepiona miłością do wnuka teraz zaczęła dostrzegać, że w rodzinie jej zmarłej córki źle się dzieje. Uważała,

Danuta słucha muzyki.

Danuta słucha muzyki.  wyniosły kogut spaceruje po podwórku miarowo klapie trójkątem palców. błoto zmieszało się z odchodami kur. odchody plaskają między ziarenkami pszenicy. na piecu garnek nieco okopcony z naderwanym uchem. rosół w nim pyka. podłoga skrzypi pod piecem z porządnym paleniskiem. śpiewają w nim kawałki drewna. rzężą pękając. jęcząc z bólu zmieniają się w popiół. krzycząc spadają w przepaść paleniska koniec uwertury. w dachu coś piszczy. tańczą nad nim chmury. zaganiają kury dokoła koryta. pośrodku kogut pląsa. nadyma się pręży tenor w najczystszej formie z ubłoconym dziobem. nadchodzi półmrok. ciemny nimbostratus spowija dach domu i dwunastą część podwórka. cisza przed finałem.

Pusta ramka.

Pusta ramka. co włożyć do środka? cichy głos matki po zewnętrznej stronie łona. niepokój wchodzący na drzewo. obcy facet – osiem lat znajomości na facebooku. lody lizane raz w życiu z zapomnianym dziadkiem. płomyk wyzwalający początek lawiny ognia. zapomniane słowo oprawione w wargi. kartka z napisem: „ serce tatusia potrzebuje ciebie” pół roku przed śmiercią. wykrzywiona dłoń siostry – postrach zdrowych ludzi. brodawka na policzku – skojarzenie z ropuchą. odcisk stopy na progu – trauma zewnętrznego świata. kubek z kawą – wierny towarzysz po przebudzeniu. trądzik młodzieńczy – pamiątka ze szkoły. pośpiech – stan dla niej obcy. wytarta sukienka lalki – najbardziej intymna tęsknota do drugiego człowieka.

Danuta liczy czas.

Danuta liczy czas.                      pusta tarcza zegara świeci w ciemności odkąd wskazówki popękały od nadmiaru nocy. za oknem pachnie fioletowy bez. Danuta przymierza fioletowe rajstopy. otwiera sobie żyły tępym narzędziem. musi zobaczyć czy krew nadaw niej nadal pulsuje. gdzieś w ciemności śpi jej mężczyzna albo czeka przy drodze. może właśnie teraz jego myśli biegną po jej skórze. dlatego musi liczyć czas. jak długo będzie pachniał ten bez? Danuta przymierza filetowe rajstopy. czas jest przemijaniem. chowa do torby podróżnej wszystkie swoje grzechy. jest teraz własną matką. niedługo zaś będzie swoją babką i będzie nadal śpiewać o prasowaniu koszul i o krojeniu chleba. jednak nawet melodia w końcu umiera. Danuta liczy czas. tajemnicze drzwi nocy zamykają kolejne dni.

Wampirzyca cz. IX

Andrzej. Tradycyjnie na obiad przyrządziła sobie jajecznicę. Po posiłku zazwyczaj zaparzała sobie herbaty, tym razem jednak na niczym nie mogła się skupić. Całą noc w głowie szumiały jej słowa Erny o stroju, który miała włożyć na ślub. Co prawda na weselu nie zabawi zbyt długo, nie może jednak pokazać się w starym, wyleniałym kostiumie. Od dawna nie brała udziału w żadnej uroczystości, nie pamiętała już kiedy robiła zakupy w jakimś sklepie odzieżowym , a tym bardziej kiedy sprawiła sobie jakąś elegancką suknię, albo kostium. Chyba ostatnio zdarzyło się to jeszcze za życia męża. Miała pieniądze i bez problemu mogłaby sobie cos kupić, jednak wyjście na tego rodzaju zakupy przerażało ją. Nie wiedziała od czego zacząć, nie chciała też nikogo prosić, by jej towarzyszył w zakupach. Postanowiła więc dokładnie przejrzeć szafę. Dawniej potrafiła nieźle szyć. Ileż to razy szyła piękne rzeczy dla Celinki i dla wnuka, gdy jeszcze był małym chłopcem. Dopóki żył Marek, robili sobie czasem wypad

Danuta idzie na przyjęcie.

Danuta idzie na przyjęcie                                  niechciana muzyka siedzi sobie w kącie słowa   przetaczają   się obok jej uszu. niektóre łaskoczą ją po małżowinach. przygląda im się z ciekawością. widzi jak ludzie rzucają nimi po pokoju. słowa odbijają się od sufitu i spadają w dół zasłaniając światło. może któreś włoży sobie w usta. połknie go   jak ziarno by wykiełkowało. może zaniesie go do domu i ugotuje z niego rosół albo dołoży do porannej modlitwy. Danuta obrabia słowa. w blasku świec jej ubranie błyszczy jakby miało spłonąć. pewna jej część wyszła już przez ścianę. wraz z niechcianą muzyką pójdą na własne przyjęcie. Danuta połknie muzykę jak ziarno albo wygładzi ją jak poduszkę albo odda ją   innym ludziom na pożarcie. a może rzuci nią o sufit żeby spadła z wielkim hukiem. żeby nabrała mocy.

Blyskła gwiozdka

I Blyskła piyrszo żołto gwiozdka na niebie w Wilijo znak to że już porodziła Paniynka Maryjo a kaj ciepła swe promyczki zakwitały róże bo to dzisio na świat prziszoł Jezus- Dziecia Boże Kajś we śniegu, kajś pod lodym róza płatki suje lod rozpuści yno kiery z cołkich sił miłuje, lod rozpuści yno kiery mo serce łogniste jak tyn bioły śniyg na dworze tak festelnie czyste . II Rychtuj synku do Wilije bo już gwiozdka blysko, złotym blyskiym topi serca i łoświytlo wszystko. Rychtuj wartko łobrus, świyca! Piyczcie muter ryba, bo Dzieciątko już do łokna klupie w ciymno szyba. A w tyj gołce, w tyj czerwionej gymba starki urobionej, zmarszczkom gymba przełorano, stojom starka zadumano, zaglądajom na betlejka, kaj Dzieciątko małe, spomniajom se ta starka swoji życi całe. Rychtuj synku talyrz wiyncyj, bo tak zrobić trzeba, trza pamiyntać o żebrokach , co niy majom chleba.   I o bajtlach trza pamiyntać, o tych wszystkich małych, co mamulki na swaczy