Przejdź do głównej zawartości

Posty

Muszora

 

Podaj kamień

  Podaj kamień.   nadejdzie czas że ludzie będą szaleni.   tylko kamienie nadal będą głuche i ślepe.       odzyskasz spokój patrząc na wyblakłe   zdjęcie kobiety z dzieckiem którego   nie poznajesz. stałaś tam patrząc aż   światełko mignie zmartwiona że możesz   nie zmieścić się w aparacie.     nie ma już tego miejsca ale pozostał   mały pękaty kamień spod ostatniego schodka   na śmietnisku twojej historii.     nadejdzie czas że połkniesz swój język.   zapomnisz słów. będziesz sepleniła jak dziecko   a wszyscy wokół będą szaleni. tylko kamień   spod schodka pozostanie zwyczajnie twardy.   on będzie twoją historią. podaj go dalej.     niy trop sie bo co mo prziść i tak przidzie. - tak godali twoji staroszkowie i mieli recht.  

Podaj kamień

  Podaj kamień.   nadejdzie czas że ludzie będą szaleni.   tylko kamienie nadal będą głuche i ślepe.       odzyskasz spokój patrząc na wyblakłe   zdjęcie kobiety z dzieckiem którego   nie poznajesz. stałaś tam patrząc aż   światełko mignie zmartwiona że możesz   nie zmieścić się w aparacie.     nie ma już tego miejsca ale pozostał   mały pękaty kamień spod ostatniego schodka   na śmietnisku twojej historii.     nadejdzie czas że połkniesz swój język.   zapomnisz słów. będziesz sepleniła jak dziecko   a wszyscy wokół będą szaleni. tylko kamień   spod schodka pozostanie zwyczajnie twardy.   on będzie twoją historią. podaj go dalej.     niy trop sie bo co mo prziść i tak przidzie. - tak godali twoji staroszkowie i mieli recht.  

Mruk cz. X

  X   Wracając do domu z wiaderkiem napełnionym czarnymi porzeczkami, natrafił   przed blokiem na młodszą córkę sąsiadki z parteru. Miała na sobie wyzywającą bluzkę z wielkim dekoltem i krótkie spodenki uwydatniające jej ogromne, krągłe pośladki. Pan Eugeniusz zupełnie nie rozumiał, jak można się tak ubierać. Niektórzy ludzie nie mają chyba w domu luster! Dziewczyna skłoniła się grzecznie i pozdrowiła go ukazując swoje równe, białe zęby w szerokim uśmiechu. Zbył ją jednak obojętnym wzrokiem i nie odpowiedział na jej powitanie. Zbliżając się do drzwi wejściowych od razu zauważył , że są one zamknięte. Zaklął z cicha. Była przecież ciepła, w miarę słoneczna pogoda, osoby wychodzące   na zewnątrz mogłyby pomyśleć o tym, że w taką pogodę należałoby wywietrzyć korytarze i tym celu, uchylić nieco drzwi wejściowe. Można je oprzeć na specjalnie do tego przeznaczonej podpórce. Owszem, w godzinach wieczornych, pan Eugeniusz często osobiście zamyka drzwi, gdyż o późnej porze ktoś niepowołan

Ścieżka

  Ścieżka.   zgasło światło nad cienistą doliną. ktoś wyłączył   neony. w oczach odbija się tylko blask księżyca.   trudno złapać oddech stojąc naprzeciwko   wszechświata.     człowiek XXI wieku nie jest dzieckiem – ptakiem   ani nie jest dzieckiem – zwierzem. zatykamy usta   przed powietrzem z zewnątrz. czekam   aż napełni   się próżnia we mnie.     sekretna ścieżka wiedzie blisko domu. nie dojdę   nią do przychodni ani na pocztę. mogę nią podążać   w każdą pogodę. mogę tam umierać po trochu ale nie   umrzeć o żadnej porze dnia ani o żadnej porze roku.     nie muszę zabierać tam nic oprócz siebie. nie ma się   czego chwycić ani unieść wiele. najlepiej mogę dojrzeć   kiedy gaśnie światło. mogę wtedy zniknąć w wierszu.   mogę do niego dojść.        

Krwawiący

  Krwawiący Danuta idzie sprzątać miasto. czworonóg nauczył się czekać. nie mając wpływu na psi los po prostu go akceptuje. Danuta czesze trawę. musi zdążyć przed wiosną. zaplata nową zieleń w warkocze by było coś świeżego dla zakochanych.   nowa trawa ubrana w warkocze   jest jak nowa planeta gdzie ludzie rozmawiają stojąc naprzeciwko siebie. kobieta której wieku nie da się określić rozstała się z piwem. czuje jakby odszedł ktoś bliski. dotyka zielonych warkoczy trawy.   podobno jej syn mawiał że nie chce umierać na wiosnę. Danuta czesze trawę czując łamanie w barkach podobne do bólu jaki przenikał świętych. kobieta o niezapamiętanej twarzy mówi że nastąpił właśnie kompletny rozkład jej konkubinatu.   dlatego sam książę z chóru tronów złocistych przychodzi. książę z chórów alabastrowych przychodzi obmyć jej ręce. stopy mu krwawią gdy   idzie przez ciernie. krwawią mu stopy gdy idzie codziennie do nijakiej kobiety. wchodzi po schodach nie używając

Mruk cz. IX

  IX   - Co mi się tak przyglądasz? – pani Wiesława wzruszyła ramionami, a potem wróciła do sprzątania. Udawała, że zachowuje się normalnie, ale jej mąż doskonale wiedział, że co chwila zerka z ukosa w jego stronę, nawet jeśli nie patrzył. Zbyt dobrze znał żonę, by wiedzieć, jaka jest wścibska. Domyślał się, co jej chodziło po głowie. Zapytała go zresztą, czy nie powinien iść na jakieś badania. To było wyjątkowo podłe pytanie. Pan Eugeniusz czuł się zdrowy na ciele i umyśle i nie pozwoli, by własna żona wpędziła go w chorobę. Zawsze na niego narzekała, była wiecznie niezadowolona, a teraz znalazła wreszcie powód, by wmówić mu chorobę psychiczną. Wiedział przecież, że taka mu nie grozi, choć zdawał sobie sprawę z tego, że coś było nie tak. Szczególnie od chwili, gdy widział prześladującego go kloszarda we własnym mieszkaniu. Próbował sobie wyjaśnić tą dziwną sytuację na różne sposoby, jednak nic racjonalnego nie przychodziło mu do głowy. Podczas tych rozmyślań oskarżał też żonę -