Znaki.
góra wydrążona w środku
wydaje się mniej dostojna.
tajemnicze drzwi w tunelu
prowadzą do jasności
migającej świetlówki.
droga biegnie na dalekie równiny
tam gdzie rury i znaki
pokrywające ziemię.
należy skręcić w prawo
by zostać zaszczepionym
przeciwko ludzkości.
należy skręcić w lewo
by dotrzeć do najbliższego
skurwysyństwa.
idziesz tam?
Morze
ciężka chmura dyszy nad rozmazanym cieniem hałdy
w kształcie wielkiego okrętu. płyną wokół ptaki.
zanurzają się w ciemność gdy niebo pęka.
czarna krew wypływa ze zranionej chmury.
bogowie złoszczą się. nawet diabeł się piekli
zanurzając ognisty gniew w posoce zieleni.
hałda wszystko przydusi. skrzydła ptaków
przybyłych z czeluści spłoną w jej wnętrzu.
familoki zakwitają czerwoną cegłą. unoszą się
w nich firanki na wietrze jak pomarszczone żagle.
Pole
wydeptane umarłe ślady po stopach dusz.
na tym odludziu oddycha tylko śnieg.
ostatnie źdźbło trawy kona.
czarna zaspa idzie od sztywnej kopalni.
tylko koło szybu w niej żyje.
kreci się pomiędzy światami.
gdzieś tam ciepło sczerniało
gdzieś sczerniało pod ziemią złaknione słońca.
góra wydrążona w środku
wydaje się mniej dostojna.
tajemnicze drzwi w tunelu
prowadzą do jasności
migającej świetlówki.
droga biegnie na dalekie równiny
tam gdzie rury i znaki
pokrywające ziemię.
należy skręcić w prawo
by zostać zaszczepionym
przeciwko ludzkości.
należy skręcić w lewo
by dotrzeć do najbliższego
skurwysyństwa.
idziesz tam?
Morze
ciężka chmura dyszy nad rozmazanym cieniem hałdy
w kształcie wielkiego okrętu. płyną wokół ptaki.
zanurzają się w ciemność gdy niebo pęka.
czarna krew wypływa ze zranionej chmury.
bogowie złoszczą się. nawet diabeł się piekli
zanurzając ognisty gniew w posoce zieleni.
hałda wszystko przydusi. skrzydła ptaków
przybyłych z czeluści spłoną w jej wnętrzu.
familoki zakwitają czerwoną cegłą. unoszą się
w nich firanki na wietrze jak pomarszczone żagle.
Pole
wydeptane umarłe ślady po stopach dusz.
na tym odludziu oddycha tylko śnieg.
ostatnie źdźbło trawy kona.
czarna zaspa idzie od sztywnej kopalni.
tylko koło szybu w niej żyje.
kreci się pomiędzy światami.
gdzieś tam ciepło sczerniało
gdzieś sczerniało pod ziemią złaknione słońca.
Komentarze
Prześlij komentarz