W klasztorze
Między fałdami habitu hula wiatr Szron na małych stopkach
Mróz na drobnych dłoniach
Można go roztopić tylko uśmiechem
Gderanie chorej uśmiech
Lodowata woda w pralni - uśmiech
Ciężki kosz - uśmiech
Stary misjonarz obejmuje rękami
Spękanymi jak afrykańska ziemia
Czarną dziewczynkę - uśmiecha się
Uśmiecha się w niebie mała Tereska
Jeszcze w gardle tkwi jej ta kość ze śledzia
Zakrztusiła nim się kiedyś
Ale już nie kłuje
Słoneczne promyki
Rozjaśniają policzki z obrazka w kościele
Ciepła święta rozdaje uśmiechy.
Pierwszy znak
Pierwszy znak Chrystusa był taki ciepły
Od wewnątrz
Nie lękała się
Jest jeszcze tyle do zrobienia
Stary złodziej czeka gdzieś za furtą
Nienarodzone dziecko
I sto uczynków miłosiernych
Zadowalała się ptaszkiem
Albo kwiatem kąkoli
Teraz wie że wzywa ją
A życie takie krótkie?
Zawsze będzie małą świętą
Dlatego nikt nie musi się lękać
Śmierć matki
Pięć małych dziewczynek
Ściskających pięć krągłych jabłuszek
Matka ściska paciorki różańca
Dziewczynki obierają skórkę
Ciche rzężenie
Pięć jabłuszek czernieje w rękach
Owoc życia wiecznego będzie trwał
Mała Tereska wznosi dłonie
Siostro w twoich oczach widzę matczyną tkliwość
Na rękawie błyszczy białe piórko
Podobno Aniołowie zostawiają je
Znaki obecności Matka kroczy w orszaku czworga dzieci i
Teraz będzie czekać pełna dobroci
Szukaj w życiu białych piórek Teresko
Między fałdami habitu hula wiatr Szron na małych stopkach
Mróz na drobnych dłoniach
Można go roztopić tylko uśmiechem
Gderanie chorej uśmiech
Lodowata woda w pralni - uśmiech
Ciężki kosz - uśmiech
Stary misjonarz obejmuje rękami
Spękanymi jak afrykańska ziemia
Czarną dziewczynkę - uśmiecha się
Uśmiecha się w niebie mała Tereska
Jeszcze w gardle tkwi jej ta kość ze śledzia
Zakrztusiła nim się kiedyś
Ale już nie kłuje
Słoneczne promyki
Rozjaśniają policzki z obrazka w kościele
Ciepła święta rozdaje uśmiechy.
Pierwszy znak
Pierwszy znak Chrystusa był taki ciepły
Od wewnątrz
Nie lękała się
Jest jeszcze tyle do zrobienia
Stary złodziej czeka gdzieś za furtą
Nienarodzone dziecko
I sto uczynków miłosiernych
Zadowalała się ptaszkiem
Albo kwiatem kąkoli
Teraz wie że wzywa ją
A życie takie krótkie?
Zawsze będzie małą świętą
Dlatego nikt nie musi się lękać
Śmierć matki
Pięć małych dziewczynek
Ściskających pięć krągłych jabłuszek
Matka ściska paciorki różańca
Dziewczynki obierają skórkę
Ciche rzężenie
Pięć jabłuszek czernieje w rękach
Owoc życia wiecznego będzie trwał
Mała Tereska wznosi dłonie
Siostro w twoich oczach widzę matczyną tkliwość
Na rękawie błyszczy białe piórko
Podobno Aniołowie zostawiają je
Znaki obecności Matka kroczy w orszaku czworga dzieci i
Teraz będzie czekać pełna dobroci
Szukaj w życiu białych piórek Teresko
Komentarze
Prześlij komentarz