Spacer
Na obcej marchewce
siedzi znajomy robak
pociera lepkie łapki
praco znajoma
sprzed bólu
praco sprzed
wymizerowanej twarzy
praco sprzed
oddałem cię dzieciom
wraz ze znajomym robakiem
któremu marchewka
przestała smakować
Jej zmarli bracia
Całą noc płakała widziała ich swastyki
i białe orzełki. nawet po śmierci kłócą się
o granice swoich podwójnych dusz.
na cmentarzu tylko cisza nie słychać trąb anielskich
nie czuć dotknięcia ciernia
obok
nadal w tych samych pozycjach w jakich upadli
po dwóch stronach Europy
na maleńkim skrawku poświęconej ziemi
Na obcej marchewce
siedzi znajomy robak
pociera lepkie łapki
praco znajoma
sprzed bólu
praco sprzed
wymizerowanej twarzy
praco sprzed
oddałem cię dzieciom
wraz ze znajomym robakiem
któremu marchewka
przestała smakować
Jej zmarli bracia
Całą noc płakała widziała ich swastyki
i białe orzełki. nawet po śmierci kłócą się
o granice swoich podwójnych dusz.
na cmentarzu tylko cisza nie słychać trąb anielskich
nie czuć dotknięcia ciernia
obok
nadal w tych samych pozycjach w jakich upadli
po dwóch stronach Europy
na maleńkim skrawku poświęconej ziemi
Komentarze
Prześlij komentarz