Gdzie jeszcze możemy pojechać kochanie
może do.
to brzmi bardzo egzotycznie
bo nie byliśmy jeszcze za naszym płotem.
znamy za to bar za rogiem
pieprzenie i pierdzenie pod jedną pierzyną
kiedy zimno a nie ma już gazu ani opału w worku na opał.
każde z nas było nad morzem
oddzielnie.
na samo wspomnienie sól wychodzi przez skórę.
chłód nadchodzi falami.
możesz mnie kochać przez paznokcie
ale nie zbliżaj palców. są zbyt miękkie.
mam wytatuowane słowo
które do ciebie nie należy
i myśli których nie możesz odgadnąć.
wciąż pytasz czy wszystko w porządku.
w należytym kiedy mamy jeszcze piwo
i czas by pomarzyć o dalekich podróżach.
Mężczyzna z brodą czyści lufę karabinu.
istnieją ludzie mój synu których trzeba zabijać wiele razy.
nawet umarli nie są doskonali.
mamy tylko swój honor i siwe kamienie. wystarczy.
ten drugi mężczyzna jest gładki jak dziecko.
z jego kieszeni wyrastają papiery.
gubi w nich swoje kobiety i dzieci.
jego synowie potrafią tylko skomleć.
jego świat jest światem sztucznych gestów
i wyuczonych wyrazów.
w tym świecie zabija się na niby.
w tym świecie nikogo nie obchodzi prawdziwa śmierć
bo wszyscy są martwi od urodzenia.
może do.
to brzmi bardzo egzotycznie
bo nie byliśmy jeszcze za naszym płotem.
znamy za to bar za rogiem
pieprzenie i pierdzenie pod jedną pierzyną
kiedy zimno a nie ma już gazu ani opału w worku na opał.
każde z nas było nad morzem
oddzielnie.
na samo wspomnienie sól wychodzi przez skórę.
chłód nadchodzi falami.
możesz mnie kochać przez paznokcie
ale nie zbliżaj palców. są zbyt miękkie.
mam wytatuowane słowo
które do ciebie nie należy
i myśli których nie możesz odgadnąć.
wciąż pytasz czy wszystko w porządku.
w należytym kiedy mamy jeszcze piwo
i czas by pomarzyć o dalekich podróżach.
Mężczyzna z brodą czyści lufę karabinu.
istnieją ludzie mój synu których trzeba zabijać wiele razy.
nawet umarli nie są doskonali.
mamy tylko swój honor i siwe kamienie. wystarczy.
ten drugi mężczyzna jest gładki jak dziecko.
z jego kieszeni wyrastają papiery.
gubi w nich swoje kobiety i dzieci.
jego synowie potrafią tylko skomleć.
jego świat jest światem sztucznych gestów
i wyuczonych wyrazów.
w tym świecie zabija się na niby.
w tym świecie nikogo nie obchodzi prawdziwa śmierć
bo wszyscy są martwi od urodzenia.
Komentarze
Prześlij komentarz