Przejdź do głównej zawartości

Posty

Stefania - Martyna

Stefania – Martyna 16.04.2011 I Jest sobota, piąta rano, kroki na klatce schodowej, skomlenie psa. Coraz rzadziej budzą mnie hałasy za drzwiami, chyba zaczynam się przyzwyczajać. Przeciągam się kilka razy, nie mogę zasnąć, zupełnie jakbym była znerwicowaną sześćdziesięciolatką, codziennie sprawdzam przed lustrem czy nie robią mi się zmarszczki, czy włosy nie siwieją. Nic jednak nie zmienia się w moim wyglądzie, nadal jestem ładną, zgrabną osiemnastolatką, błękitnooką blondynką. Włosy mam chyba nawet ładniejsze niż przedtem, bardziej geste i ślicznie falują przy każdym gwałtowniejszym ruchu, jestem też smuklejsza( taka teraz moda). Najtrudniej przyzwyczaić się do tych upiętych spodni, ale doceniam to, że są takie wygodne i doskonale podkreślają sylwetkę. Wszyscy jeszcze śpią, słyszę ich równomierne oddechy, w takim niewielkim mieszkaniu, gdzie ściany są cienkie, a drzwi nie domykają się nie można liczyć na prywatność, chyba , że wstaje się we wczesnych godzinach rannych gdy domownicy śp